" Każdy ma swoje przeznaczenie ;

jedyne, co musi zrobić ,

to za nim podążać i je zaakceptować,

bez względu na to, dokąd prowadzi."

Henry Miller

wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 9


           Kac . Jedyne słowo , które nasuwa mi się na myśl po wczorajszej imprezie łączący się ze słowem  Alkohol równający się ze skojarzeniami  Suchość w ustach , oraz Ból głowy . Ale dziś ... Nic . Żadnego takiego odczucia , a miałam wrażenie że wypiłam więcej od nich wszystkich chodź czułam , że świetnie się bawili widząc , że sama jestem bez bielizny ( szczelnie okryta kołdrą ) otoczona smacznie śpiącymi chłopcami . Rzekłabym , że dziwnie się czuje , ale już kiedyś byłam w takiej sytuacji , mniej podobnej lecz znaczącej .
          Teraz wpatrująca się w czerwony sufit przypominając sobie co było wczoraj ... właściwie dzisiaj w nocy widząc tylko przelatujące obrazy od początku , gdy prawie rozpłakałam się w ramionach Nialla , aż do momentu , gdy zadzwoniłam po Taxi . Wszystko . Tylko nie wiem czy dzielić się z nimi tym wieczorem – nocą . Wydaje mi się , że powinni wiedzieć o wszystkim co się wydarzyło niż by mieli się dowiedzieć z mediów . Tak lub Tak . Do wyboru do koloru . 
          W głowie ułożyłam sobie plan działania , czyli co robię teraz , a co mam zrobić za parę chwil . Przystąpiłam do dzieła . Na początek sprawdziłam kto leży obok mnie grzejąc mnie z obu stron wywołując głośne westchnięcia i odsłonięcia białej kołdry aż nad same piersi . Czego oni nie sprawią nawet śpiąc ? ! Po mojej lewej stronie leżał Loczek smacznie śpiący jakby lekko uśmiechnięty . Dziwnie bezbronny jak mały kotek  . Zaś po prawej stronie najmilszy na świecie blondyn , irlandzka piękność , która uczyła mnie jego narodowego tańca . I ... nie zbyt mi to wyszło , ale chętnie potrenuje . Aaah Nialler ... chłopak ułożony był na brzuchu cicho pochrapując  . Koło niego leżał wtulony Zayn ze swoim... blond pasemkiem? Kiedy on zdążył zrobić ten kosmyk ? Chyba coś mnie wczoraj ominęło . Na stopach czułam ucisk jakby ktoś na nich siedział  . Podniosłam się na rękach zauważając twardo śpiącego Louisa przyciskającego do twarzy mój czarny koronkowy stanik . Dziwne , ale sprawiło , że się jakoś specjalnie nie zdziwiłam  . Nie wiedziałam jak wyjść z łóżka . Czy przejść przez Harrego czy przez Louisa ? Mój pierwszy plan polegał na obudzeniu Harrego , żeby ten wstał i podał mi chociaż majtki , ewentualnie bluzę z garderoby  , ale wydaje mi się , że to będzie trochę trudne . Nie wiem jak działa jego mózg , znamy się za krótko żebym mogła to stwierdzić . Postanowiłam , że spróbuję planu  A , następnie w razie nie powodzenia mojej misji spróbuję wprowadzić w życie plan B – przejść na Harrym lub Louisem . „Raz kozie śmierć ‘’ mruknęłam pod nosem jak najciszej się dało .
-Harry ...-wyszeptałam – Harry obudź się ...- wyszeptałam po raz kolejny , na nic . Próba numer trzy powinna się udać . Mam plan dodatkowy . – Harreh ... czy mógłbyś pomóc zapiąć mi stanik ?
Wyszeptałam mu do ucha czekając na szybką  , wręcz natychmiastową odpowiedź co bardzo mnie zdziwiło . Chłopak szybko otworzył oczy sprawiając , że jego gałki  zamieniły się w dwu złotówki z gigantycznymi źrenicami , które połknęły jego tęczówki jak czarna dziura . Niesamowite .
-Oczywiście . – wychrypiał podekscytowany  patrząc na mnie w idealnym , białym uśmiechu . Przewróciłam oczami zbliżając twarz do jego twarzy . Teraz moim zadaniem było obudzić Go bardziej , więc delikatnie ułożyłam jedną z wolnych dłoni na jego rozgrzanym policzku zostawiając ciepły ślad moich ust na wilgotnym od potu czole . On przymykał oczy nawet , gdy już oderwałam się od jego rozpalonej twarzy , a gdy je otworzył widziałam w nich delikatne iskierki . –Gdzie jest Twój stanik ?
-Louis go przytula ... – uśmiechnęłam się , kiedy Harry szybko podparł się na rękach do pozycji siedzącej . Wykonałam ten sam ruch patrząc na słodko śpiącego Louiego  . Zakrywałam kołdrą moje kobiecości –dwa średniej wielkości kobiecości – które Hazz po chwili zauważył . W sumie się cieszę , że zakryłam je w ostatnim momencie, ale cóż ... bywa , żyjemy dalej , przecież nic by się nie stało jakby je zobaczył . Może miałby mokro , ale wiadomo – ma się to coś. – Nie musisz mu go zabierać , możesz podać mi moje majtki i jakąś bluzę , jeśli byś znalazł .
          Uśmiechałam się do niego ciepło na co on odwzajemnił mój uśmiech podnosząc się z łóżka . A to wszystko działo się  w moim pokoju ... hmm , ciekawie się robi . Niestety lub celowo nie wzięłam pod uwagę tego , że Harry może być nagi , przecież czytałam , że nie lubi spać w ciuchach , ale nie przyszło mi do głowy , że może też spać w jednym łóżku ze mną . Przestałam panikować i zaczęłam delektować się jego idealnie wyrzeźbionym ciałem począwszy od loczków , następnie umięśnione ramiona  , szerokie barki , łopatki bardzo widoczne wręcz odznaczające się od całych pleców . Wzrokiem schodziłam niżej , po kręgosłupie . Czułam się jakbym znowu poznawała anatomie ciała człowieka płci męskiej . Moje oczy przykuły jego pośladki , całkiem zgrabne widocznie jędrne wręcz słodkie . Nawet nie zauważyłam , gdy stanął przede mną trzymając tuż przed moim nosem siwą bluzę i czarne męskie bokserki  Kalvina Kleina . Prawdopodobnie Harrego z tego co pamiętam  .
-Dziękuje Harry . –wyszeptałam wpatrując się w niego , odbierając z jego rąk bluzę i bokserki nie odrywając wzroku od jego uśmiechniętej od ucha do ucha twarzy . Odczuwałam dreszcze , gdy mój wzrok przeniósł się na lego klatkę piersiową ... Idealną klatkę piersiową . Z zapartym tchem obserwowałam każdy najdrobniejszy muskuł zastanawiając się jak osiemnastolatek musiał się napracować , aby mieć taką stalową tarczę jak teraz . Usiłowałam skupić się na tym , aby się ubrać , ewentualnie odwrócić wzrok co nie było najłatwiejsze , ale jednak udało się . Naciągnęłam  na siebie dużą bluzę z napisem U.S Army z czasów podstawówki . Dziwne , że ta bluza jeszcze nadaje się do użycia po tych  latach wojskowego stacjonowania w południowej Californii z daleka od domu w pełnej dziczy , lecz świetnie to wspominam . Wtedy ta bluza sięgała mi kolan , a dziś ... lekko zwisa za pół pośladka . Naciągnęłam  pod kołdrą czarny , dość wygodny ( bo męski ) materiał zakrywający pośladki , który wytworzył na moich udach gęsią skórkę .
          Wypełzłam z pod ugrzanej kołdry stając na równych nogach tuż przed Harrym , który nadal darzył mnie ciepłym uśmiechem  wytwarzając uczucie trzęsącego się żołądka jakby temu uczuciu towarzyszyło zimno . Jednak to nie było to . Fakt – po moich stopach przytkniętych do zimnych płytek wywołujących dreszcze , ale można się było przyzwyczaić .
-Wiesz ... –padło z jego ust mocno słyszalną chrypką - ... chyba się zakochałem .
-Szczęściara . – powiedziałam z delikatnym uśmiechem wymijając skołowanego chłopka  kierując się prosto do drzwi przez ramię tylko raz zerkając na jego  nagość  , która nadal stała w tym samym miejscu .
          Po drodze zbierałam puste butelki po piwie , winie i tym podobnych alkoholowych przysmakach . Postanowiłam postawić to w kącie pod schodami , żeby żaden gość nie zobaczył śladów imprezy . Wchodząc do salonu dokładnie rozejrzałam się po rozrzuconych poduszkach , walających się po podłodze. Zebrałam je wszystkie wcześniej otrzepując z kurzu , piasku i innych roztoczy . Ułożyłam je równo obok siebie na wielkiej sofie  patrząc przez parę sekund na skończony teraz już ład i porządek , reszta wyglądała w miarę przyzwoicie . Tym razem zajrzałam do kuchni z zamiarem stworzenia śniadania , a tam ... wszystko  pięknie i ładnie jakby nikt tu nie wchodził przez tydzień . Zabrałam się za śniadanie mając pomysł na tosty , ale nie wiedziałam czy może woleliby naleśniki czy zapiekanki , więc  zabrałam się za parę rzeczy na raz . Naleśniki zostawiłam na koniec . Zapiekanki zrobiłam w piekarniku z serem i czymś w rodzaju szynki na świeżych   bułkach i z przyprawami pod całą konstrukcją z wędliny . Toster najpierw nagrzałam dopiero później poskładałam chleb ze słodkościami –  mój tata robił tak w nie które święta – na przykład z Nutellą czy z dżemem . Pycha ! Teraz zostały mi tylko lubiane przez wszystkich placki , które delikatnie przypiekłam na złoty kolor z cynamonem i jakimiś jabłkami znalezionymi w lodówce w woreczku jeszcze nie otwartym . Czemu miałyby się marnować . Na dużej patelni zostały mi tylko dwa placki do usmażenia na , które z pełną cierpliwością czekałam wpatrując się jak kropelki oleju podskakują w wyniku ciepła . Skręciłam palnik , aby kolor był bardziej wyrazisty , a wewnętrzny mus nie był surowy . Z nudów zaczęłam mlaskać ... Oczywiście byłam głodna i strasznie miałam ochotę zabrać naleśnika prosto z patelni , ale spokojnie poczekałam , aż sam się zrobi i będzie tak smaczny jak sobie wymarzyłam , że będzie .
         Na dziesięcioosobowym , prostokątnym stole rozstawiłam najpierw podkładki później talerze wraz z sztućcami i szklankami , ale był jeden problem . Nie wiedziałam  czego po małym kacu będą się chcieli napić . Na mnie najlepiej działa kawa , nie wiem jak zadziała na nich , może mieć parę skutków ubocznych pozytywnych i negatywnych , więc zrezygnowałam z kawy stawiając na stół sok pomarańczowy . Smaczny soczek z rana to dobry pomysł . Ale kto powiedział , że Ja nie mogę się napić kawusi .
Szybko potruchtałam na drugi koniec kuchni wstawiając do automatu jedną paczuszkę z czarną , już zmieloną kawą . Z szafki nad tym zacnym sprzętem postawiłam duży biały kubek wciskając przycisk START . Podobny automat do kawy miałam w swoim pokoju specjalnie do moich potrzeb , kiedy to siedziałam do drugiej w nocy ucząc się na test plus inne odpytywanie . Ciężkie życie ucznia z pierwszej ręki . Kiedy kawa była w połowie gotowa , a ja wciąż wpatrywałam się w podnoszący się poziom spienionego mleka i karmelu szczerze myśląc , że wyjdzie czarna i mocna , a nie takie tam latte słabe , słodkie i smaczne odczułam na swojej szyi ciepły oddech , później usta przesuwające się  wzdłuż i wszerz . Pocałunki łączone z łapczywym chwytaniem napiętej skóry sprawiły , że moje nogi lekko ugięły się pod wpływem ekstazy , która wytworzyła się miedzy nami dwojga . Nie myślałam  kto pył sprawdzą , ale byłam prawie pewna , że to Harry smyrający mnie loczkami w ucho , rękami oplatający mnie od tyłu , gdy jego dłonie przesunęły się nie bezpiecznie na moje  majtki umysł zwariował między powiedzeniem jednego z , krótkich słów : TAK lub NIE . Nie potrafiłam się skupić nad tym , bo podniecenie było większe, a uczucie pragnienia jak na razie  nie dominowało . Moje ręce z trzymanego przedtem blatu przeniosły się na jego włosy – puszyste , wzburzone i zakręcone . Jedna z jego dłoni wsunęła się pod siwą bluzę spoczywając na jednej z piersi . Gwałtownie wstrzymałam powietrze , gdy chłopak ją ścisnął . Moje ciało było już pod jego władaniem , jakbym pragnęła tylko mu się oddać , lecz ja ... myślałam o mojej kawie , przecież ona nie może czekać . Krzyczeć żeby przestał czy żeby usadził mnie na blacie stołu sprawiając mi jeszcze większą poranną przyjemność ? Może nie tym razem , chodź ... ? Harry obrócił mnie o sto osiemdziesiąt stopni do siebie złączając nasze usta w łapczywym pocałunku . Poczułam jak się uśmiecha nie rozłączając naszych ust , bo  w końcu mu się udało . Pod wpływem emocji wewnętrzną częścią uda przejechałam po jego biodrze wspinając się po nim zadzierając drugą nogę po lewym tym razem biodrze. Uniósł mnie nad ziemie sadzając na jakże ‘ czystym ‘ drewnianym blacie ręką łapiąc za kolano następnie zewnętrzną częścią ud przesuwając się na bokserki łapiąc za nie i ściągając w dół . Spanikowałam . Przestałam Go całować , ale on nadal napierał , więc musiałam podjąć szybko decyzje .
-Harry... lepiej nie . Nie tutaj . – szeptałam mu do ucha , ale on kontynuował . Opuściłam ręce , tułowiem opadłam na jego ciało wtulając się w te nieziemskie loczki . Wstrzymałam oddech . Można powiedzieć , że udawałam zemdlenie , ale w dobrej sprawie . W końcu któryś z chłopaków mógłby wstać , zobaczyć to – byłoby po mnie . Szczególnie dla Nialla . To z nim spędziłam tamtą noc , trzymaliśmy się za ręce , przytulał mnie – jakbyśmy byli ze sobą . Zareagowałam ostatecznie – Nie ! – warknęłam cicho zeskakując z blatu na zimne płytki pod jego stopy . – To nie czas i miejsce na takie ekscesy Harry . Przepraszam .
          Nie patrzyłam mu w oczy , bo nie miałam odwagi . On przyszedł z nadzieją i pragnieniem , które do połowy spełniłam . Prawie dobrze Olivia ! Wszystko pięknie , ale nie to miejsce ! Chyba zwariowałam , lecz taka była prawda . Silnie powstrzymałam się od nerwowego przygryzania wargi i spojrzenia w te jego głębokie oczy . Chciałam się zachować , jakby nigdy nic z powrotem naciągając bokserki na biodra wzdychając przeciągle . Myślałam co zrobić , żeby mu to wynagrodzić , więc tylko postanowiłam, ostatecznie .
-To ja przepraszam . –powiedział ze spokojem podnosząc mój podbródek  , wykonując krok w przód –Powinienem się powstrzymać , kiedy jeszcze mogłem . Wynagrodzę Ci to . –mówił dalej – Czy pójdziesz ze mną na randkę nie randkę jutro ?
        Sama chciałam o to spytać , a on mnie wyręczył . Brawo Harry ! To może być znak , że myślimy podobnie i mamy coś ze sobą wspólnego , więc nie pozostaje mi nic innego jak :
-Okey . O której ? –uśmiechnęłam się nie pewnie na co on przeczesał ręką włosy .
-O 20 może być ? –odpowiedział mi pytaniem , a ja starałam się nie denerwować .
-Mi pasuje . – powiedziałam spokojnie stojąc i machając głową z zadowoleniem . Może być fajnie .
    Zaczęło robić się nie zręcznie , gdy tak staliśmy patrząc na siebie lub na ściany , podłogę , meble , więc stwierdziłam , że wykonam  przemyślaną ucieczkę .
-Pójdę obudzić resztę . –powiedziałam i wyszłam jakby delikatniej dotykając stopami podłogi bojąc się , że poparzę się chłodem .
       Skierowałam się na górę do  mojego pokoju licząc , że nie będę musiała używać drastycznych środków,  ale i tak odczuwałam , że muszę to zrobić . Weszłam swobodnie zaczynając od Louisa wyrywając mu z rąk stanik i krzycząc  :
-Śniadanie na stole ! Ciepłe naleśniki , tosty i zapiekanki !
         Na to zareagował tylko Niall natychmiastowo wyrywając się z objęć Zayna sprawiając , że ten spadł na ziemie , a Lou został parę razy kopnięty w czułe miejsce , także się budząc . Blondyn wyskoczył z łóżka w moją stronę bez majtek , więc szybko chwyciłam z ziemi  białe bokserki zakrywając oczy sobie nimi oczy.  Śmiałam się nie patrząc na nic . Poczułam jak Niall łapie mnie za dłonie wyciągając z nich majtki patrząc cały czas w moje oczy . Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam szczęście , które kumulowało się od wczorajszego wieczora po dziś dzień . Zbliżył się do mnie obejmując mnie w pasie sprawiając , że nasze ciała złączyły się kompletnie nie znanym momencie . Tonęłam w jego oczach nie zauważając jak jego malinowe usta znajdują swoje miejsce na moich z wielką przyjemnością odwzajemniając pocałunek w duchu ciesząc się , że ten moment nadszedł . Kiedy chłopak odszedł zabierając ze sobą bokserki wcześniej trzymane przeze mnie znieruchomiałam , tylko odczuwałam przeszywający mnie prąd i nagłe oblizywanie ust przez język nad , którym już nie panowałam .
     Stałam tak przeskakując z nogi na nogę wpatrując się w punkt przede mną nie mogłam się skupić . Louis machał mi ręką przed oczami , Zayn pytał się czy wszystko w porządku , lecz nie odpowiedziałam  , aż w końcu potrząsnął mną i sprowadził na dół . Usiadłam przy stole rozglądając się po szóstce chłopaków zajadających się przysmakami . Z mojego talerza z  czasem znikały części jedzenia , więc  zjadłam , odstawiłam naczynia do umywalki czekając aż każdy zje i będę mogła posprzątać do końca . Odetchnęłam sprzątając kolejne talerze , bo chłopcy już usadowili się na kanapach w salonie czekając na poranne Newsy ze świata celebrytów  . Byłam pewna , że pierwszym tematem jaki padnie z ust prowadzącej show będzie nocny wypad 1D na imprezie . Tak . To jest możliwe . I właśnie to usłyszałam . Spokojnie weszłam do salonu siadając na ulubionej kanapie wsłuchując się w słowa wypowiadane przez kobietę .
„ One Direction – słynny brytyjsko -irlandzki boysband spędził noc w największym klubie nocnym Wielkiej Brytanii pod opieką młodziutkiej towarzyszki , która z całych sił chroniła chłopców przed jaką kolwiek wpadką będącą dla paparazzi idealnym kąskiem na pierwsze strony gazet .”
      Na ekranie pojawił się filmik nagrany przez jedną z osób , która obserwowała całe zdarzenie . Liam ledwo stojący pod ścianą rozbierany przez jaką dziewczynę trochę starszą ode mnie z tego co pamiętam . Nagle podbiegam ja , łapię blondynę  za włosy odciągając ją od twarzy bruneta . Przełożyłam ramię Liama przez swój kark sprawiając , że oparł się o mnie ciałem . Tak doprowadziłam Go do Taxówki czekającej pod klubem , wsadziłam Liama jak i resztę 1D do samochodu . Tak odjechaliśmy cali i zdrowi .
   „ Nie był to jeden taki wybryk ze strony , któregoś z chłopców . Dziewczyna zadbała o cały wypad z tego co wiemy sprawiając , że , żaden z artystów nie ucierpiał .”    
     Reszty nie słuchałam . Ważne , że im nic nie jest i są zadowoleni . Wstałam z fotela . Czułam  na sobie ich przeszywający wzrok . Wiadome było , że byli zaskoczeni  tym co się dowiedzieli , ale dobrze , że wiedzą tylko o tym a nie o reszcie , która nie została uwzględniona na taśmach nagraniowych .
-Heej ! –usłyszałam , więc przystanęłam odwracając się do nich bokiem . Patrzyłam tylko na Liama , bo w końcu tylko o nim był cały filmik . – Jak mogłaś ?
-O co Ci chodzi ? – mruknęłam . Serio nie miałam pojęcia – Miałam pozwolić , żeby ta dziwka zabrała Ci całą godność rozbierając na chodniku i zabawiając się z Tobą ? Byłeś zalany w trupa . Myślisz , że nie próbowałam zabierać Ci drinków z przed nosa ? Wręcz przeciwnie ... Widziałam , że musisz skończyć . Ledwo chodziłeś . Obraziłeś się na mnie kiedy kazałam barmanowi nie dawać Ci nic prócz wody . Wyszedłeś  chwiejnym krokiem z klubu ... –mówiłam stopniowo ściszając ton swojego głosu - ... wybiegłam za Tobą ratując Twój tyłek . Nie ma za co . –skończyłam mój monolog uspokajając oddech . Chciałam dobrze . Chce to skończyć . – Liam ... zadzwoń do Daniel , albo daj mi jej numer .
-Po co Ci jej numer ? Chcesz się tłumaczyć jak nas upiłaś przez co nic nie pamiętamy i mogliśmy zrobić wiele głupich rzeczy ? Nie potrzebnie . Sam do niej zadzwonię .  – powiedział nie poruszony podchodząc do mnie . – Dzięki .
   Wyrwało mu się . Nie miałam ochoty patrzeć mu w oczy jak i reszcie domowników , więc spuściłam lekko głowę zaciskając pięści .
-Drobiazg . –mruknęłam natychmiastowo kierując się do swojego pokoju . Na dziś miałam dosyć . Chce się tylko umyć , obejrzeć jakiś film i iść spać . Bez jedzenia , bez picia , dziś zrobię sobie głodówkę .  A na samą myśl robiło mi się cieplej  . Otworzyłam drzwi mojego pokoju następnie przechodząc przez próg i szczelnie zamykając je za sobą . Szybko podeszłam do dużego okna otwierając je na oścież wpuszczając dawkę porannego powietrza zaciągając się aromatem orzeźwienia . Jednak to mi nie wystarczyło . W pośpiechu zdjęłam z siebie bluzę i bokserki wchodząc do łazienki , do kabiny . Posprzątam pokój jak tylko się ogarnę .
   Świerza wyszłam z kabiny zakrywając się wielkim , białym ręcznikiem pozwalając włosom swobodnie opadły  na ramiona . W garderobie posiedziałam kilka chwil szukając mojego dresu jedno częściowego , bardzo wygodnego w sam raz na okrycie ciała ciepłem . Nie ubierałam pod spód bielizny , stwierdziłam , że się nie opłaca skoro resztę dnia spędzam w pokoju . Zaczęłam sprzątać pomieszczenie , zajęło mi to ‘tylko’  parę godzin , ale było warto . Pokój wyglądał bardzo przyjemnie – wszystko wylądowało na swoim miejscu,  a ja spokojnie mogłam przyklapnąć na pościelonym łóżku . Jednak nie poleżałam z byt długo , bo usłyszałam pukanie do drzwi . Postanowiłam wstać z nadzieją , że to jakaś przesyłka , a nie towarzystwo . Pociągnęłam za klamkę , a tam :
-Przyniosłem  popcorn i filmy . Masz ochotę ? – usłyszałam na co zaśmiałam się pod nosem otwierając chłopakowi drzwi . On uśmiechnął się wesoło wchodząc do mojego pokoju goszcząc się jak byśmy znali się od zawsze ...



________________________________________________________________________

JEEEEEEST ! Przepraszam , że tak długo czekaliście , ale jakoś niemogłam się zebrać . Ale już jest i szykuję nowy . Nie macie pojęcia jak miło jest widzieć aż tyle komentarzy osób skłonnych do rozmów .
Dziękuje i zapraszam na kolejne . :****
Olivka O.O xoxoxo