Kierowca gwałtownie zachamował sprawiając , że ześlizgnęłam się z kolan
chłopaka lądując na chropowatej podłodze
. Jęknęłam z bólu w plecach , głównie w plecach , bo tyłka kompletnie nie
czułam . Oni tylko lampili się na mnie z dziwnymi uśmieszkami , które irytowały
. Leżąca dama , a oni się hihrają . Aaah bardzo zabawne .
-Tak dobrze mi się spało . –mrunęłam odwracając się na brzuch i klękając ,
aby później zebrać się do wstania na równe nogi . Próbowałam uśmierzyć ból cały
czas klęcząc i wpatrując się w „ziemie” .
-Spałaś jakieś trzy minuty księżniczko . –oznajmił mi Liam podnosząc z
brudnej podłogi . Złapałam się za lędźwia stękając z ukłucia . Moje ciało było
zaspane , zmęczone i jeszcze to udeżenie dające mi się we znaki . Dziś nie
zasne ... na pewno nie zasne .
-Dzięki , że mi to uświadomiłeś Liam . –chłopak przełożył moją rękę przez
swój kark , żebym mogła swobodnie się wyprostować . Powoli prostowałam ciało
czując jak coś strzyka . –Oj kości już nie te ! –krzyknęłam przybierając głos
starej babci .
-Zaniosę Cię . –usłyszałam za uchem . Nie zdążyłam zareagować , a już Harry
nióśł mnie na górę poprzedzając próg .
–Jak młoda para . –zaśmiał się pod nosem .
-Najpierw mi się oświadcz . –szepnęłam zaglądając w jego zielone oczy uśmiechając się zalotnie z niewiadomego
mi powodu . Każdy mój ruch miał podłoże zalotne , każdy kolejny ruch wywoływał
u chłopaka zakochanie , a jednak nie robiłam tego specjalnie tylko jakoś tak
samo wychodziło w praktyce i tak zostało . Moja natura była podła , ale nie
bawiłam się uczuciami moich przyjaciół płci męskiej . Chłopak odstawił mnie
przed moim pokojem jeszcze przez chwilę błądząc wzrokiem po moim ciele
sprawiając uczucie nagości . –Dzięki Harry . –wymruczałam z pod grzywki bojąc się po raz
kolejny spojrzeć w jego nie od dziś zapewne kuszące oczy , które mogły
natychmiast wywołać u mnie tak zwane ‘motyle’.
-Nie ma sprawy mała . –wykonał jeden mały krok w moją stronę . Byłam pod
ścianą bez możliwości ucieczki . Może nawet nie chciałam uciekać tylko zatopić
usta w jego wargach powolnie zbliżających się do mojego czoła następnie
delikatnie muskających pozostawiając ciepły ślad . Przymkęłam oczy delektując
się tymi paroma sekundami , gdy je otworzyłam zauważyłam jak wchodzi do pokoju
obok . Dzieliła nas ściana , jedena mała
ściana . Zapragnęłam tam wejść , ale
powstrzymałam chęci szybko otwierając drzwi mojego pokoju zamykając je za sobą
.
-Osz kurwa ... nie mogłam się zakochać . –szepnęłam do siebie uświadamiając
sobie , że błądze myślami po krwawych terenach . Odsunełam wszelkie myśli
przypominając sobie , że mam całą noc na namysły o tym jak się nie dać tak
szybko oczarować .
Rozejrzałam się po dużym pokoju . Zawiesiłam wzrok na pianinie .
-Nie dzisiaj . –powiedzialam sobie pod nosem . Spojrzałam na plazme . –Nie
dzisiaj . –powtórzyłam . –Do mycia i spać . –mruknąłam jakby to było moje motto
na wieczór , a po niekąd to była prawda . Przeszłam się po całym pokoju
wędrując do garderoby . Wyjęłam sobie luźną bluzkę z długim rękawkiem i także
luźne bokserki od Damona . Chłopak naprawdę je lubił . Wróciłam pamięcią do
dnia naszej ostatniej randki , kiedy to podarował mi naszyjnik , którego zaraz
po śmierci Damona schowałam głęboko w
szafie żeby nikt go nie znalazł , a żeby mi nie przypominał o tamtej tragedii .
Z walizki wyciągnęłam całą kosmetyczkę i
ręcznik , które zabrałam do łazienki .
Rozejrzałam się po niej . Ściany w ciepłych odcieniach zieleni przeplatanego ze złotem , wanna połączona z
prysznicem bardzo funkcjonalna z hydro masażem i wieloma dyszami , duże lustro na
jednej ścianie z podświetleniami na
około , umywalka zabudowana z małymi szafkami do , których wypakowałam całą
zawartość kosmetyczki i pralka w rogu całego pomieszczenia . Pomyśleli o wszystkim za co byłam im bardzo
wdzięczna , ale w końcu i tak mam wygodnie
tylko gdzie jest coś takiego jak żelazko , które jest bardzo potrzebne
według mnie , aby nie wyglądac jak fleja czy koleś z ulicy . Na początek umyłam
zęby , po czym rozebrałam się i wskoczyłam do wanny na długo oczekiwaną kąpiel
z mnustwem bąbelków w roli głównej .
Po wymażonej kąpieli zawinęłam się w ręcznik , a lekko mokre włosy
rozpuściłam swobodnie na barki . Postanowiłam przeschnąć , a później się ubrać
. Ręcznik mocno przepasałam nad piersiami zosawiając resztę ciuchów w łazience
. Z torby podręcznej wyciągnęłam laptopa wraz z ładowarką . Wygodnie rozłożyłam
się na łóżku , które przypadło mi do gustu swoją miękkością . Zalogowałam się na twitter’a zauważając
kolejne dopiski jaka to jestem świetna i kiedy napiszę nową piosenkę , ale nie obędzie się przecież bez wielu hejtów pod moim imieniem . Muszę być w
tym twarda jak mówi tata no i żelazna zasada mojego dziadka czyli : „Pierdol ,
pierdol ja posłucham ‘’ . I tego się trzymam nawet w szkole . Przejrzałam
jeszcze pare stron plotkarskich zauważając moje zdjęcie z Louisem z przed
knajpki , kiedy to pocałował mnie w ucho , a ja zaczerwieniłam się co nie
dokładnie widać na zdjęciu , ale widać . Na nagłówku był tytuł : „Czyżby Louis
Tomlinson z popularnego zespołu One Direction zdradzał swoją dziewczynę Elenor
Calder , która wypoczywa na plaży ‘’ . Szczerze nie wiedziałam , że ten uroczy
chłopak ma kogoś , ale nie przejęłam się tym , bo Lou jeszcze chyba nie wie o naszym wspólnym zdjęciu na stronach
plotkarskich i może w jutrzejszych gazetach . Wstałam z łóżka boso wędrując do szafy po słuchawki . Zabrałam je
wracając na swoje miejsce wtyczkę podłaczając do laptopa . Wpisałam ‘y’ i od
razu wyskoczyło mi „youtube.com’’ , które przytwierdziłam przyciskiem ‘Enter’ .
Wpisałam „One Direction’’ , a natychmiastowo wyskoczyło mi mnóstwo wyników .
Włączyłam pierwszy z brzegu nakładając na głowe czerwone słuchawki zapamiętując
to co zobaczyłam i głosy , które usłyszałam . Przesłuchałam całe TOP TRACKS
chłopaków nie zauważając , że na zegarku było dziewięć po północy . Czas spać
jednym słowem . Wyłączyłam laptopa odkładając go na szafce nocej po lewej stronie łóżka . Wiedziałam , że szybko nie
zasne po mimo późnej godziny , więc podłączyłam słuchawki do mojego iPhona zapuszczając wszystkie piosenki losowo
.
Muzyka często dawała mi ukojenie w bezsenne noce , ale dziś nic mi nie
pomoże chyba , że lampka wina i skręty .
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu . Godzina 3:48 . I co ja mam robić w taką
księżycową noc jak dziś sama ? Oderwałam głowę od poduszki wyglądając przez
okno .
-Nie zasne . –powiedziałam sobie pod nosem . Jedynym rozwiązaniem jest
przechadzka na dwór . Zabrałam ze sobą koc z flagą Irlandi , który dostałam od
Nialla nie wiem kiedy , a z szafki zabrałam pudełko cygar , które schowałam gdy
się rozpakowywyałam . Narzuciłam na siebie koc chowając pod niego pudełko z
zawartością i cicho otwierając drzwi mojego pokoju wstrzymując na chwilę oddech
. Stawałam delikatnie na każdy stopień zimnych , drewnianych schodów kurczowo trzymając metalową barierkę . Kiedy
pod stopami poczułam już równy grunt pomyślałam , że przeszłam próbę schodzenia
po ciemku ze schodów nieznanego jeszcze domu . Powędrowałam do salonu omijając
kanapy , sofę i szklany stolik kierując się w stronę tak zwanego tarasu
zamkniętego za dużymi oknami . Wolno podeszłam do okna najpierw przekręcając
klucz , a następnie naciskając na klamkę . Jedną nogę wychyliłam poza dom
czując pod nią zimno przeszywające resztę ciała . Z drugą nogą postąpiłam tak
samo . Przymknęłam drzwi przez , które weszłam wędrując boso po wysokiej jak
się domyśłiłam nie zadbanej trawie . Rozłożyłam duży koc najpierw usadzając na
nim tyłek później kładąc w zdłóż niego całe ciało nie czując chłodu , który
muskał moje nagie nogi . Pewnym narzędziem odciełam końcówkę jednego z cygar i
wykonałam dziurkę , aby powietrze przez niego przepływało po chwili podpalając
go metalową , gazową zapalniczką . Delikatnie wciągnęłam dym do ust czując
przyjemny smak na podniebieniu zamknęłam go na pare sekund wypuszczając
substancje z ust . Zaciągnęłam się po raz kolejny smakując go każdą cząstką i
zamykając oczy . Z moich ust dało się
usłyszeć chiche „Mhmm” , którego mam nadzieje nikt nie usłyszał .
-Grzeczne dziewczynki powinny już dawno spać . –trochę się łudziłam , że
nikt tego nie usłyszy . Gwałtownie otworzyłam oczy widząc nad sobą sylwetkę
Zayna w czarnej bluzie i czerwonych współgrających bokserkach .
-Czy sugerujesz , że na tym świecie żyje jeszcze ktoś bardziej grzeczny ode
mnie ? –spytałam wyciągając do niego cygaro z grzeczności . Uśmiechnął się do
mnie ukazując szeroko otwrte ciemne oczy . Zayn złapał za cygaro wolno go smakując .
-Mhmm . Dobre . –mruknął oddając mi go . –Mogę się przysiąść ?
-Jasne . –szepnęłam . –To kubańskie cygara . –podałam mu do ręki całe
pudełko . Chłopak położył się blisko mnie
wyciągając jednego ‘papierosa’ , że tak
powiem . Wykonał kolejne czynności w końcu podpalając i zaciągając się raz za
razem .
-Jesteś jedną wielką zagadką Olivia . –szepnął między wypuszczanym z ust dymem . Spontanicznie wzięłam do ust
cygaro przewracając się na brzuch .
-Serio ? –spytałam . –A wy macie talent . –mruknęłam przewracając się z
powrotem na plecy . Uśmiechałam się pod nosem przeczesując ręką brązowe włosy .
-Serio mówię . No i dzięki . –odparł mam nadzieje , że to pierwsze było szczere
, bo jeżeli powiedział to tylko dla tego , że chce się ze mną przespać to
strzele focha . –Niby wszystkiego się o
Tobie dowiem , ale twoje usposobienie kryje wiele tajemnic . Zmieniasz się jak kameleon w zależności od
okoliczności i osób , które Cię otaczają . Czy ty grasz kogoś innego ?
–odwrócił do mnie swoją twarz . Nie wiedziałam jak zareagować , ale wiedziałam
, że zna się na ludziach .
-Zayn ...-przełknęłam ślinę nabierając do ust dym z cygara wypuszczając pare kółek tak jak
nauczył mnie tata . Szczerze się zaśmiałam prosto w jego twarz . -... zawsze
taka byłam i nie próbuj mnie zmienić proszę . Jestem sobą i nikogo nie oszukuje
, możesz powiedzieć mi o wszystkim co Cię gryzie i zawsze Ci pomogę musisz
tylko wiedzieć , że najpierw lepiej mnie poznaj , a później ...-Zayn szybko
przysunął się do mnie składając na moich ustach namiętny pocałunek ,
którego odwzajamniłam nie wiem czemu .
Jego słodkie różowe usta od początku mnie
kusiły , ale nie chciałam tak szybko posuwać się zbyt blisko . Zayn jęknął odrywając się ode mnie na pare milimetrów
wpatrując się w moje oczy .
-Kolejny grzech do kompletu . –mruknął śmiejąc się pod nosem . Także się
zaśmiałam , ale postanowiłam go zgasić delikatnie otwierając się przed nim ...
w sęsie swoje wnętrze .
-Bóg wymyśłił grzechy , żeby wysłać świat do piekła i mieć nas z głowy . Z
resztą tak zwany Bóg nie istnieje . –zdziwiłam go tym małym zdaniem tak , że aż
się odsunął ...chyba to przez to , ale nie wiem . Położył głowę obok mojej tak , że swobodnie mogłam spojrzeć w jego
oczy .
-Jesteś ateistką ? –spytał nie pewnie przykładając cygaro do ust ,
wykonałam ten sam ruch uśmiechając się przez dym .
-Tak , od jakiś pięciu lat . Zdałam sobie z tego sprawę jak moja siostra
przestała wieżyć w boga . Wspierałąm ją , nie chodziłyśmy do kościoła i z
czasem ... on przestał dla nas istnieć .
–zaśmiałam się na tamte czasy . Od zwasze byłam blisko z Aną , a jednak dałam
jej wyjechać bez przeszkód ciesząc się , że coś na pewno osiągnie .
Przypomniała mi się piosenka chłopaków , która spodobała mi się najbardziej .
Wolny rytm i ciche bicie serc .
-I’m broken, do you hear me?
–zaczęłam cicho śpiewać solówkę Liama sprawiając , że Zayn natychmiast oparł
się na łokciu patrząc właśnie na mnie z uśmiechem na ustach . - I’m blinded, ‘cuz you are
everything I see . –zatrzymałam
się , bo po prostu zaschło mi w gardle . –Wybacz , napiłabym się czegoś. –Zayn już miał wstawać , gdy złapałam
go za rękę i pociągnęłam do siebie . –Nie żądam , abyś szedł mi po wodę Zayn.
-Miałem ochotę na wino , ale gdyby spojrzeć na księżyc ...-podążyłam za nim
wzrokiem wskazującym na księżyc -... i
na Ciebie ... –chłopak spojrzał na mnie - ... i znów na księżyć jakoś tak nie
mam ochoty się z tąd ruszyć . –zaśmiałm się przypominając sobie reklamę „OldSpice” i tekst „Siedzę na koniu ” zaśmiałam się jeszcze
bardziej . –Często nie możesz zasnąć ?
-Nie , ale dziś to chyba przez pełnię tego tam kółka na niebie .-palcem wskazałam na księżyc
otoczony gwiazdami i chmurkami wywołując u niego szeroki żąd białych zębów .
Wyciągnęłam do niego rękę kładąc ją na
jego policzku on złapał za nią przyciskając ją sobie mocniej do twarzy
mróżąc oczy .
-Na pewno nie jesteś śpiąca ? –spytał czule gładąc moją rękę kciukiem .
Zarumieniłam się drugą ręką przeczesując
włosy .
-Troszeczkę . –mruknęłam śmiejąc się pod nosem . –Wiesz , że nie zasne .
-Wiem , pomogę Ci śliczna . –jego rysy stały się wyjątkowo wyraźne przez
padające na jego twarz promienie księżyca . –Musisz mi tylko zaufać .
-Aż się boję . –szepnęłam mu w usta kiedy podniósł mnie z ziemi .
-Nie ugryzę ...-odgarnął moje włosy z szyi -... chyba , że mnie
sprowokujesz . –Zayn wpił się we mnie łapczywie sunąc językiem i ustami wzdłóż
szyi przygryzając płatek ucha
przechodząc do szczęki i docierajac do ust . Chłonął mnie sobą , nie
wiedziałam jaki ruch wykonać , aby uciec , nie wiem nawet czy chciałam uciekać
przecież cały czas mu się daje , więc jak mam teraz odmuwić . Nasze języki
błądziły ze sobą . Zayn ku mojemu zdziwieniu był delikatny , ale łapczywy , a
wszystko działo się tak szybko . Moja ręka powędrowała pod jego bluzę , a on
wsunął swoją rękę w moje bokserki masując część mojego pośladka . Nie byłam
głupia , ale myślałam co innego i robiłam co innego . Głupia ja .
-Zayn ...-oderwałam się od niego by wypowiedzieć jego imię i zakończyć to ,
ale chłopak puścił to mimo uszy i całowaliśmy się dalej –Zayn ... –znów
zdąrzyłam mruknąć . Zacisnęłam ręce na jego bluzie przyciągając go bliżej
siebie –Co ja odpierdalam ? –spytałam siebie między pocałunkami . –Zayn ,
spójrz na mnie . –szepnęłam nie mogąc wydać innego słowa . Po policzku leciały
mi zimne łzy spływające po czerwonej , rozpalonej twarzy. Chłopak uniusł na
mnie oczy , cały czas blisko trzymałam jego bluzę zastanawiając się o co spyta
i co mu odpowiem .
-Co zrobiłem źle ? –spytał smutny ujmując moją twarz w dłonie kciukami
ścierając łzy , które jakoś powstrzymałam .
-Nic ... -mruknęłam . -...było mi
dobrze , ale jeszcze nie czas . Wybacz mi , że się zaangażowałeś . –szepnęłam
wtulając się w jego bluzę powstrzymując wszystkie przybywające łzy , które niebezpiecznie
spłynęły po moich policzkach na jego
bluzę . Objął mnie ramionami , a od razu zrobiło mi się lepiej . Czułam
ogarniając mnie spokój , ale jakoś nie potrafiłam powiedzieć jak mi przykro .
-Wiem , że dużo się wokół Ciebie
dzieje , ale ... chciałem tylko spróbować . Nie płacz to nie twoja wina , to ja
się zapędziłem . –szepnął w moje włosy całując po jego czybku . Zaczęłam się
trząść , szybko łapałam powietrze , które przybywało w krztałcie słodkiego
zapachu Zayna .
-Przepraszam Cię Zayn . –powiedziałam . –Ja nie panuje nad sobą .
–szlochałam już ciszej pociągając od czasu do czasu nosem .
-Olivia ... rozumiem . –zawinął moje włosy na ucho po czym wziął koc
otrzepując go z resztek trawy narzucił go na moje ramiona po drodze zabierając
cygara i wręczając mi je . Objął mnie wokół tali przyciągając do siebie
uśmiechnął się na pocieszenie . Odprowadził mnie pod mój pokój po czym pocałował
w czoło mówiąc : -Postaraj się zasnąć , proszę . –nie odwrócił się , a ja
wsiąknęłam w zaciszu mojego pokoju natychmiast kładąc się na łóżku okrywając
kocem Nialla . Szybko zasnęłam nie myśłąc o tym co się wydarzyło przed chwilą .
Powolnie otworzyłam oczy przewracając się z brzucha na plecy głośno
wzdychając . Obróciłam głowę z sufitu na lewą stronę mojego łóżka zauważając
liczne pogniecenia na pościeli . Ręką
gładząc materiał wyczułam pod dłonią ciepło . Ktoś tu leżał . Ja jeśli
zasypiałam w jednym miejscu to na tym
się budziłam . Można też stwierdzić , że mam małe halucynacje po połowie
przespanej nocy . Wzięłam do ręki telefon zauważając na wyświetlaczu godzinę 9:23 . Spałam jakieś marne cztery godziny i pare minut zasypiając około 4:55 .
Nie ładnie z mojej strony tak krótko spać szczegulnie w wakacje , te
najfajniesze wakacje w moim życiu . Leniwie zwlekłam swoje zwłoki w stronę
łazienki , aby załatwić swoje naturalne potrzeby natępnie kierując się do szafy
. Z niej wyciągnęłam dużą , siwą bluzę z kapturem z lat czirliderki i białe ,
wełniane skarpety za kolana . Naciągnęłam na siebie obie żeczy zaczesując włosy
na tył głowy i jakoś je układając , aby nie wyglądały tak źle jak w trakcie
spania . Cicho otworzyłam drzwi rozglądając się po przedpokoju i już z
luźniejszym nastawieniem schodząc po schodah . Na przedostatnim stopniu
przetarłam wieszchem dłoni oczy przypominając sobie , że wczoraj lub dziś nad
ranem nie zdążyłam zdjąc soczewek . Na ostatnim schodku zachwiałam się w momęcie chwytając barierki i ratując głowę
przed krwotokiem wewnętrznym . Stanęłam na równe nogi wkładając ręce w
kieszenie bluzy idąc pośpiesznie do kuchni z zamiarem zjedzenia pożądnego
śniadania . Rozejrzałam się po salonie w , którym grał telewizor , a na kanapie
siedziała szóstka roześmianych chłopaków
.
-Siemanko ! –krzyknęłam stając w progu pomieszczenia przeczesując ręką
włosy . Każdy z nich patrzył na mnie dłuższą chwilę . Zmierzyłam ich wzrokiem
zauważając , że każdy z nich siedzi w dresie i luźnych T-shirt'ach, a niektórzy
nawet w bluzach jak ja .
-Cześć ! –odpowiedzieli mi po dłuższej chwili bardzo równo uśmiechając się w moją stronę . Odwzajemniłam
tak zwanego banana wolno idąc w stronę kuchni . W niej zajrzałam do lodówki , a
w niej ... pustka ... dosłownie . Na jednej z półek na drzwiach znalazłam
kartonik mleka bez mleka i cytryne . Przeszukałam resztę szafek znajdując
popcorn i chipsy . Stwierdzając pustkę w tej zacnej kuchni nalałam sobie
zwykłej kranowej wody do szklanki pijąc dużymi łykami . Opróżniając szkalnkę z
zawartości nalałam sobie ponownie wody kierując się do salonu .
-Macie pustki w tym domu , brak jedzenia oznacza głodówkę i wasze lenistwo
. –powiedziałam pośpiesznie kładąc wolną rękę na biodro i podnosząc jedną brew
w górę . -Właściwie , która jest godzina ?
-Wiemy . Zjedliśmy płatki i spałaś za długo . –Liam uśmiechnął się
przyjaźnie zrekając na zegarek .-No i
jest 14.28 .
-Dzięki . Mogę się przysiąść na pare minut ? –spytałam dopiero
zastanawiając się nad wypowiedzianym pytaniem –Albo nie ...-mruknęłam -...kto idzie ze mną na zakupy ?
-Ja pujdę ! –krzyknął Niall jakby bał się , że któryś z chłopaków odezwie
się szybciej od niego . Wszyscy spojrzeliśmy na niego pytająco . –No co ?
Trochę świerzego powietrza nie zaszkodzi . –powiedzial patrząc na nas po kolei
, a wszyscy momentalnie odwrócili głowy , aby nie robić niepotrzebnej awantury
.
-Idź się ubierać , za pół godziny widzimy się na dole .-powiedziałam z
uśmiechem w duchu ciesząc się bardziej niż
to pokazywałam . Cieszyłam się , że
spędzimy trochę czasu sami , żebyśmy mogli się lepiej poznać , bo widzę jak na mnie patrzy , a ja dzielę
się z nim tym samym –szczerym uśmiechem przepełnionym chęcią poznania . Zadowolona z siebie szybko poszłam na górę prosto do garderoby .
Wyciągnęłam z niej czarne , skórzane i bardzo obcisłe spodnie , które
połączyłam z białą bokserką . Do tego trampki z flagą USA bojąc się , że w
koturnach będę wzrostem Nialla czego bardzo nie lubię chodź jeszcze nie stałam
obok niego na tyle długo , aby stwierdzić ile chłopak ma wzrostu . Fajniej wygląda jeżeli chłopak jest wyższy od
dziewczyny no nie ? Dokładnie umyłam zęby i zaczesałam włosy w grzywkę
układając na lewą stronę głowy . Nałożyłam na twarz delikatną warstwę pudru , a
rzęsy przejechałam tuszem nadając im mocniejszy kształt . Popatrzyłam na swoje
usta z chęcią pomalowania ust na delikatny czerwień , ale cofnęłam rękę na
wspomnienie ranka i natarczywe , jakże
rozgrzane wargi Zayna na swoich mimowolnie pozwalając , aby moje kąciki
ust uniosły się w górę nachylając tułw nad umywalką czując przybywające ciepło
i przyśpieszony rytm serca . Jak mam sobie uświadomić , że nic do niego nie
czuje jeżeli nie jestem tego do końca świadoma ? To było pare pocałunków dla obeznania terenu ,
a nie wiem czy dla niego taki typ rozkoszy znaczy wiele . Mogę sobie
wmawiać przed lustrem przełykając śline
raz za razem , że ten chłopak nie będzie jedynym w Londynie , który spróbuje
skraść mi pocałunek i zatrzymać serce przy sobie . Może on chce się ze mną
pobawić ? Trudno się mówi . Zaśmiałam się delikatnie pod nosem wychodząc z
łazienki i chwytając za torbę , która wisiała na wieszaku w garderobie . Po
drodze zabrałam ze sobą dżinsową koszulę zapinaną na ćwieki zakładając na opalone
, dziwnie zmarźnięte ramiona . Założyłam
torbę na ramie pakując do niej iPhona w różowej osłonce , portfel i
parasolkę na wszelki wypadek .
Przeczesałam ręką włosy wygładzając bluzkę i poprawiając koszulę widząc , że
jestem już gotowa . Szybko wyszłam z pokoju uśmiechając się , a na dole ustałam
w progu salonu kładąc ręce na biodrach i patrząc głęboko w oczy każdemu z
chłopaków .
-Gdzie Niall ? –spytałam swobodnie kładąc ręce wzdłuż ciała podnosząc jedną brew w górę śmiejąc się do
chłopaków z faktu , że ubrałam się
szybciej od blondyna .
-Idę , idę ! –krzyczał z samej góry sprawiając , że natychmiastowo
odwróciłam się do chłopaka . Schodził wolno po schódkach poprawiając
czerwoną bluzę Willsa i włosy z pod Fulcap’u . Kiedy mnie
zobaczył momentalnie stanął jak wryty otwierając buzię może ze zdziwienia ,
albo stał się skołowany na pare sekund .
-Ślicznie wyglądasz . –powiedział strasznie cicho , prawie niesłyszalnie .
Uśmiechnęłam się na pewno z lekkim rumieńcem spuszczając głowę na jego białe
buty z czerwonym znaczkiem Nike i siwe , trochę przetarte spodnie z dużym
krokiem . Użekający widok ... serio . Nie każdy chłopak potrafi ubrać się pod
mój gust sprawiając , że jestem lekko podenerwowana strzelaniem komplementów .
-Dzięki . Przyznam Ci , że ... ładnie wyglądasz w czerwonym . –wykrztusiłam
na tyle cicho , aby tylko on mógł usłyszeć te
pare wypowiedzianych przeze mnie
słów . Niall puścił do mnie oczko po czym zszedł ze schodów zabierając mnie pod
rękę co było nie małym zaskoczeniem dającym mi wielką radochę .
-My wychodzimy , chcecie coś bardzo , bardzo ? –Niall spytał cały czas
szczerząc się do , jakże zdziwionych
chłopaków .
-Ja chciałbym .... albo nie . –Ross
rozmyślił się nagle co zdziwiło mnie na tyle , abym przeczesała wolną ręką
włosy pozwalając uspokoić się myślą biegającym wokół Rossa i jego ciemnych oczu , którym nie przyglądałam się od wczoraj zbyt często . Jestem jedna , ich jest
sześciu i nie wiem na , którym skupić większą uwagę . Mam problem i brak
rozwiązania , ale daje sobie tydzień na zastanowienia .
-Okey no to ... cześć . –pomachałam chłopaką spoglądającym na nas z dziwnym
wyrazem twarzy , jakby pełnym niechęci . Niall delikatnie pociągnął mnie za
rękę z keszeni kórtki jak się domyślałam Louisa , bo w niej był w czoraj
wyciągnął pęk kluczy . Zerknęłam na twarz chłopaka , gdy byliśmy już poza domem
widząc jago podekscytowanie zaśmiałam się .
-Po co Ci klucze Lou ? –spytałam nadaltrzymając jedną rękę przełożoną przez
ciepłą rękę Nialla . Było mi bardzo wygodnie , czułam jakbym szła ze starym
dobrym przyjacielem z lat szkolnych dzięki , któremu byłam tak bezpieczna i
beztroska .
-Jakby zamieżali wyciąć kawał w stylu „ Nie wpuszczę was do domu . Haha !
‘’ –mój towarzysz zmienił głos na grubszy niczym spiker na wyścigu konnym
rozbawiając mnie tym do łez , które pociekły po policzkach . Nie pozwalając ,
aby make-up się rozmazał starłam wieszchem dłoni łezki wywierając na Niallu
charakterystyczny jak się domyślam śmiech .
Przez całą drogę do sklepu chłopak opowiadał mi kawały , krótkie anegdoty i
przygody . Nie pozostając mu dłużną opowiedziałam o sobie . Chłopak mówił , że
przesłuchał moje piosenki co wywarło na mnie szok . Taka gwiazda jak Niall
Horan słuchał moich piosenek ! Fakt faktem miałam około pięciuset tysięcy wyświetleń , ale cóż ... nie
wiedziałam , że gwiazdy mają czas na oglądanie 28 piosenek z szesnastoma
teledyskami . Pochwaliłam mu się , że też słuchałam ich piosenek będąc pod
wrażeniem tekstów , które piszą i w jaki sposób je śpiewają .
-Mogłabyś schować klucze ? –spytał nie pewnie podając mi przedmiot . Uśmiechnęłam
się dotykając zimnego przedmiotu zabranego z rozgrzanej ręki chłopaka czując jak
opuszkami przypadkowo muska kawałek mojej zesztywniałej ręki . Przyjemne
poczucie bezpieczeństwa trwało w najlepsze , ale to nagły ścisk w żołądku
nakazał spojrzeć w jego oczy . Tak zrobiłam . Widząc ten błękit każda dziewczyna z pewnością przysunęłaby się
bliżej , zatopiła usta sycząc z podniecenia . Byłam blisko całego
ekscesu , ale upadające klucze trzasnęły o ziemie sprawiając , że szybko
schyliłam się podnosząc przedmiot z kałuży wsuwając w tylną kieszeń spodni .
Niall złapał mnie za nadgarstek pociągając za sobą , nie zauważyłam nawet , że
staliśmy pod supermarkietem . Blondyn złapał za koszyk , chodziłam obok niego
wpakowując różne picia i jedzenia konsultując się z moim towarzyszem śmiejąc
się i zwracając uwagę innych kupujących .
-Masz wszystko ? –spytałam Nialla przygryzając dolną wargę widząc jak
mierzi ręką włosy uchylając czapkę dla poprawienia blond kosmyków . W mojej
glowie pojawiła się myśl czy chłopak mógłby być kimś więcej niż tylko kumplem
... mógłby ? Pytałam siebie cały czas lustrując jego niebieski wzrok, który
błądził po moim ciele .
-Tak .-mruknął odwracająć wzrok od mojego wcześniej napotkanego spojrzenia
w jego oczach . Niall ustawił się w kolejce zabierając mi koszyk posyłając
ciepły uśmieszek ukazując śnieżnobiałe ząbki . Miło jest patrzeć na takiego
blondyna roześmianego od początku naszego wczorajszego pierwszego dotyku . Staliśmy już gotowi do
zapłacenia , chciałam wyciągnąć pieniądze z portfela , ale Niall był pierwszy .
-Chciałam zapłacić, Niall . –szepnęłam mu do ucha ze smutkem w głosie . Od
razu to zauważył patrząc także w moje oczy przysunął się składając na moim
policzku ciepłego , przepraszającego całusa .
-Mieszkamy razem , jeszcze zdążysz
zapłacić za jakieś zakupy , ale nie przy mnie , Oliv . –powiedział
swobodznie się śmiejąc , ale pod nosem . Na dodatek zdrobnił moje imię co już
wywiera nowe oduczucia względem emocjonalnym . Niall wyciągnąl dane banknoty
wręczając z uśmiechem sprzedawczyni . Złapałam w obie ręce po jednej reklamówce
dobierając do tego jeszcze jedną , abyśmy mieli zakupów po równo , a mój
towarzysz puścil oczko w moją stronę . Zabrał swoją część reklamówek wychodząc za
mną ze sklepu .
-Przejdziesz się ze mną do kiosku ? –spytał idąc wolno obok .
Zerknęłam na niego , uśmiech nie schodził mu z twarzy obserwójąc czubki swoich
butów –Mamy po drodze .
-Jasne .-mruknęłam –Prowadź ! –krzyknęłam teatralnie zmieniając głos na
gruby z brakiem najmniejszego fałszu . Szliśmy jakieś 5-6 minut po czym Niall
spytał :
-Chcesz jakąś gazetę ?
-Daily Mail poproszę . –już chciałam wyciągnąć pieniądze z portfela , żeby
wręczyć gotówkę , ale jego już nie było , zniknął w długim pasażu pozostawiając
mnie samą jakbym nie mogła iść z nim . Można powiedzieć , że byłam na niego
trochę zła , ale nic nie poradze , że najprawdopodobniej chce być miły .
Blondyn wrócił po paru minutach trzymając w ręku gazetę patrząc na okładke
czasopisma z wielkimi oczami . Czułam , że coś jest nie tak . Albo zobaczył
Demi Lovato na rozbieranej sesji , albo
... nie wiem co mogło go tak zaciekawić . Podszedł do mnie uśmiechając się ukazując mi żąd
białych zębów i gazete , którą wyciągał do mnie .
-Ładnie wyszłaś . –szepnął posyłając mi buziaki na odległość . Nie
wiedziałam o co chodzi do puki nie spojrzałam na gazete wcale nie zdziwiona .
Zaśmiałam się pod nosem .
-Wracajmy . –mruknęłam przeczesując ręką włosy podnosząc siatki z ziemi .
____________________________________________________________________________
Haha ... co myślicie ? Chciałabym podziękować Wam wszystkim , którzy odwiedzają mojego bloga , poświęcają czas i wogule . Chciałam też poprosić o rozgłaszanie i komentarze , które na pewno dadzą mi więcej ochoty na pisanie .
Bardzo proszę , proszę , proszę .
Błagam ♥
Kocham Was i Dziękuje
OliV O_o xoxoxo ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz